![]() |
Wojciech Fangor |
Wojciech Fangor był jednym z ostatnich "wielkich mistrzów" XX wieku. Debiutujący tuż po II wojnie światowej, często zmieniał styl – tworzył malarstwo zarówno figuratywne, jak i abstrakcyjne. Jego plakat z 1953 roku uznawany jest za przełomowy w dziejach Polskiej Szkoły Plakatu. Z kolei w 1958 stworzył pierwszą w sztuce światowej instalację przestrzenną. Na początku lat 60. zasłynął pulsującym malarstwem – abstrakcyjnymi obrazami, dającymi wrażenie ruchu. Jego eksperymenty malarskie były prekursorskie nie tylko w polskiej, ale i w światowej sztuce – artysta jako jedyny Polak miał swoją indywidualną wystawę w nowojorskim Muzeum Guggenheima. Przez prawie połowę swojego życia mieszkał w Stanach Zjednoczonych.
Wojciech Fangor to artysta, którego dorobek artystyczny trudno podsumować w kilku zdaniach. Jego twórczość jest niezwykle bogata, a pole działalności artystycznej nie ogranicza się wyłącznie do malarstwa. Fangor to także grafik, plakacista, rzeźbiarz, autor projektów architektoniczno-urbanistycznych i scenografii. W latach 50-tych namalował "Matkę Koreankę" i "Lenina w Poroninie" obrazy, które weszły do kanonu dzieł socrealistycznych. Był współtwórcą polskiej szkoły plakatu, a na przełomie lat 50. i 60. zajął się instalacją przestrzenną. W 1962 r. wyjechał z Polski i wkrótce zrobił światową karierę jako czołowy twórca op-artu. Jako jedyny polski artysta miał wystawę w Muzeum Gughenheima w Nowym Jorku. Wojciech Fangor obronił swój dyplom na warszawskiej ASP w 1946 roku. Kiedy w 1949 roku ogłoszono socrealizm jedyną dopuszczalną formą sztuki, młody artysta wszedł w ów styl bez oporów. Namalowana wtedy „Matka Koreanka” bez wątpienia przyniosła mu w tamtym okresie ogromną popularność. Niedługo potem, zaraz po śmierci Stalina, z taką samą łatwością, w jaką wszedł w socrealizm, wyszedł z niego, wkrótce porzucił figurację i zainteresował się odwzorowywaniem zjawisk optycznych. Odkrył, że zmieniają one przestrzeń poza obrazem, działają na widza. Tak radykalny zwrot łatwiej zrozumieć wiedząc, że artysta nie uznawał podziału na obrazy rzeczywiste i abstrakcyjne: „Każdy obraz jest rzeczywistością, nawet jeśli nie kojarzy się z okiem, nosem czy stopą ludzką. To rzeczywistość sama w sobie, powiązana czasem z figurami geometrycznymi, które istnieją także poza tym obrazem. Koło istnieje jako figura geometryczna w przyrodzie, historii, w wierzeniach”. Zwrot w kierunku op-artu pozwolił wpasować mu się w nurt, którym akurat zaczęła interesować się sztuka świata, choć pierwsze iluzjonistyczne obrazy pojawiły się w jego twórczości już w latach 50., co jest dowodem na nowatorstwo artysty.
![]() |
Wojciech Fangor,, Postaci'' 1950r |
W 1961 roku wyjechał z Polski. Najpierw do Berlina Zachodniego, potem do Anglii, żeby wreszcie w 1966 zamieszkać w Stanach Zjednoczonych. To właśnie wtedy namalował serie obrazów, które stanowią ogromny wkład do minimal artu i op-artu. Najsłynniejszym cyklem są prace z charakterystycznymi kołami, gdzie sprawdzał zestawienia różnych kolorów, o innym stopniu nasycenia, jasności. Skupił się na obrazowaniu iluzji przestrzeni na płótnie, zestawiał barwy w wibrujące kompozycje kół o niewyraźnych konturach. Odmalowanie pędzelkiem tych koncentrycznych kręgów w różnych kolorach z pewnością wymagało ogromnego kunsztu. Ukoronowaniem jego pracy było wspomniane już wystawienie trzydziestu siedmiu płócien w Muzeum Guggenheima na indywidualnej wystawie w 1970 roku. Bez wątpienia jego nowatorstwo przejawia się w awangardowym podejściu do przestrzeni, które zauważamy już w jego wczesnych pop-artowskich pracach. Sam artysta wspomina: „Moje zainteresowania przestrzenne były intuicyjnie obecne we wszystkich moich obrazach, ale bardziej skoncentrowane i świadome od późnych lat 50. Od tego czasu nie tylko malowałem obrazy, które emanują przestrzenią na zewnątrz, tak jak te koła czy fale, ale również robiłem struktury przestrzenne i rzeźby”. Oczywiście należy tu przypomnieć „Studium przestrzeni” – dzieło w dziele, wspólną koncepcję Wojciecha Fangora i Stanisława Zamecznika. W 1958 roku artyści stworzyli pierwszą w sztuce światowej instalację przestrzenną w Salonie „Nowej Kultury” w Warszawie. Przeróżne kompozycje na sztalugach zapełniały przestrzeń wystawową i można było swobodnie się między nimi poruszać. Wszystko w galerii stało się elementem wystawy. To jeden z pierwszych dowodów na to, co jeszcze dziś nie wszystkim wydaje się oczywiste – że wystawa sama w sobie jest dziełem sztuki.
![]() |
Wojciech Fangor,, Eva Pape 2'' 1991-2008, olej, płótno, kolaż, 160x120cm |
Wojciech Fangor nie ograniczał się do jednego stylu, różne źródła inspiracji sprawiały że w jego malarstwie następowały bardzo duże zmiany.
![]() |
Wojciech Fangor,,Chopin'' 1949 r. |
Kolejnym etapem w twórczości malarza były portrety, które powstawały podczas jego pobytu w Santa Fe, w Nowym Meksyku. Powstał wtedy m.in. Poczet królów polskich i w pewien sposób odpowiadający mu cykl portretów Wodzowie Indian. Oba zdradzały inspiracje kubistyczne, które powróciły w twórczości Fangora po wielu latach. To właśnie w Sante Fe planował swoją dużą wystawę monograficzną w Zachęcie, „Wojciech Fangor. 50 lat malarstwa” planowaną na 1990 rok.
![]() |
Wojciech Fangor,, Lacoste VIII'' 1995-2010 |
W 1999 roku postanowił wraz z żoną wrócić do Polski. Państwo Fangorowie urządzili dom i pracownię w starym młynie w oddalonej sześćdziesiąt kilometrów od Warszawy wsi Błędów. Był zapalonym kierowcą i wielkim miłośnikiem kotów.
Od 2007 roku artysta wszedł we współpracę z władzami Warszawy przy tworzeniu drugiej linii metra. Ponownie zakomponował mozaiki na peronach, jak w przypadku projektów dla dworca Warszawa-Śródmieście. Tym razem zaproponował duże kolorowe litery składające się na nazwy przystanków pochylone w kierunku jazdy wagonów metra. Pomimo nieporozumień i trudnych negocjacji z wykonawcami projektu, udało się ostatecznie stworzyć siedem stacji według zamysłu Fangora.
Wojciech Fangor ,,Heweliusz''
W Polsce jego dzieła są obecnie niesłychanie popularne, cieszą się również wielkim zainteresowaniem kolekcjonerów na rynkach światowych. Jeszcze kilkanaście lat temu dzieła tego artysty sprzedawano za kilka tysięcy złotych. Już w XXI wieku ceny podskoczyły do kilkuset tysięcy. W grudniu 2013 roku obraz Fangora z tamtego okresu "M 8" (1969), ze słynnego cyklu opartowskich kół, został sprzedany na aukcji za 506 tys. zł, stając się najdroższym obrazem żyjącego malarza sprzedanym na polskim rynku. W 2015 roku – kilkanaście dni przed śmiercią Fangora (zmarł 25 października, w wieku 92 lat) – rekord przebiła inna praca z tego samego okresu – "M 58" – która została sprzedana w warszawskiej Desie za 923 tys. zł. Rok później prywatny kolekcjoner kupił za milion złotych obraz "MA 32".
![]() |
Wojciech Fangor ,, Ma32'' 1971r. |